Zespół: Method Man & Redman
Tytuł: Part II
Format: singiel (12''), 33 RPM
Rok wydania: 2001
Wytwórnia: Def Jam Recordings
Gatunek: Hip-Hop
Strona A
1. Radio Edit
2. LP Version
Strona B
1. Instrumental
2. Acapella
Method Man zagrał najlepszy koncert na tegorocznym Kempie i co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Pieprzony showman, wiedział doskonale jak rozbujać publikę. Tłum oszalał, a ja byłem zachwycony tym co zobaczyłem i usłyszałem. Energia nie z tej planety, coś jakby przed koncertem Mef wypił kilka skrzynek Semtex’u (może stąd to opóźnienie?). Szkoda, że nie udało mi się znaleźć tego wariata nigdzie pośród Kempowiczów i przybić z nim piony. Szkoda, że DJ poprzedzający show zachęcił mnie do tego, by odejść spod samej sceny i ruszyć w stronę muru. A może to i lepiej? Widok tylu osób zakochanych w muzyce jest bezcenny. Wu-Tang Clan ain’t nuthing ta f’wit!
Myślę, że wszyscy palacze drzew znają opisywany utwór, jak i film "How High" doskonale. Świetna komedia wyreżyserowana przez pana Dylana odniosła spory sukces (tak zgaduję), i zgarnęła masę pozytywnych recenzji. Wcale się temu nie dziwię, gdyż naprawdę jest z czego się pośmiać. Chciałbym na studiach spotkać takich ziomków jak filmowy Silas i Jamal King. Jak nie znasz jeszcze tego dzieła to szoruj do sklepu po DVD. Podobno najlepiej się ogląda po spaleniu czegoś magicznego.
Kawałek, jak się zapewne dawno domyśliliście pochodzi ze ścieżki dźwiękowej. Oprócz głównych bohaterów, swoje pięć groszy do projektu dorzuciły takie osoby jak m.in. Hi-Tek, Jonell, B-Real (jest także w filmie), DJ Premier, Fred z Limp Bizkit, DMX, RZA, Pete Rock czy Mary J. Blige. Jak widać ładna obsada, choć nie mam pojęcia czy ten materiał ukazał się na naszym ukochanym wosku.
Luźny podkład wysmażył Erick Sermon. Luźny rap chłopaków świetnie wpasował się w ten bujający bit. Śpiewająca Toni Braxton dodaję uroku (sampel z "You’re Making Me High"), tak samo jak powtarzający się co jakiś czas okrzyk. Wersy zboczonego Red’a mówiące o wielkości jego narządów płciowych czy miłości do grubych kobiet śmieszą. Generalnie kawałek jest wiadomo o czym, i jakie jest jego główne przesłanie - let's get high. Gdyby Twoja impreza pomału zamieniała się w stypę to polecam położyć igłę na tym placku; ten szalony duet z pewnością rozkręci każdy melanż.
I jeszcze jedno – za rok widzimy się ponownie w Hradec Kralove.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz