22 lutego 2010

Arctic Monkeys - Brianstorm 7"


Artysta: Arctic Monkeys
Tytuł: Brianstorm
Format: 7"
Rok wydania: 2007
Wytwórnia: Domino Recordings
Gatunek: Indiański Rock / Rock HipHopowy

Strona A
Brianstorm

Strona B
Temptation greets you like your naughty friend (feat. Dizzee Rascal)

Ponieważ wróciła mi zajawka na muzyczne produkty z Wysp, dziś kontrybjutuje do bloga singlem angielskiej arystokracji. Żadnej tam arystokracji w sumie, tylko grupki niepokornych (właściwie to nie wiem, ale ładnie wygląda w tekście) chłopaków z Sheffield. Żeby sprawa była jasna - gdyby nie obecność Dizzee'ego, pewnie bym tego nie nabył. Nie zrozum mnie źle, chłopaki nieźle szarpią struny i łupią w gary, a Alex nieźle śpiewa, ale ogólnie to nie moja filiżanka herbaty raczej.

Tytułowy kawałek (gra słów, nie błąd) to przyjemne gitarowe granie, całkiem klawe, ale przykro mi - strona b wygrywa znowu. Jakbym wydawał singiel też na stronie b umieściłbym jakiś cios. I takim jest właśnie kawałek o długim tytule opowiadający o tym, że pokusa przywita cię, jak twój niegrzeczny przyjaciel (albo przyjaciółka).
Rytmiczne dźwięki gitary (rokmeni mówią wiosła, Stachurski mówi chłosta) i przyzwoite bębny dają temu numerowi kupę wajbu. Powiedziałbym, że to nawet wajb hiphopowy. Refren aż chce się śpiewać, zwrotki zresztą też - jedną, drugą, ciach YO, IT'S RASCALL, DIRTEE STANK YOU!! Najsłynniejszy grajmowiec świata, niekwestionowany król rapu tanecznego wnosi do numeru swoje łobuzerstwo. Nie bawi się w metafory jak Alex - dostajemy uliczną historyjkę podaną jak zwykle perfekcyjnym flow. Tak się robi crossoverowe tracki.

Z ciekawostek, to na 3 longpleju Rascala jest ten numer w wersji zmasakrowanej - do oryginału nie ma startu. Po prostu to nie Dyzio Małpy tylko Małpy Dyzia powinni zapraszać do wspólnych nagrań, bo wtedy wychodzi moc, bomba i takie różne.

Jak nas czyta jakiś sajkofan Arctic Monkeys, to daję mu szansę na zezłoszczenie się - Temptation... to w mojej opinii indie-ignoranta najlepszy utwór, jaki nagrali ci brytyjscy chudzielcy. Pamiętajcie, że w komentarzach możecie nam ubliżać. A ja wracam do pisania magisterki, fuj.






Brak komentarzy: