Tytuł: Nowe Sytuacje
Format: Lp (12''), 33 RPM
Rok wydania: 1983
Wytwórnia: Polton
Gatunek: New Wave, RockStrona A
01. Nowe Sytuacje
02. System Nerwowy
03. Prąd
04. Arktyka
05. Śmierć w Bikini
Strona B
01. Będzie Plan
02. Mój Imperializm
03. Halucynacje
04. Znak "="
05. My Lunatycy
To ja może wgryzę się w czarne płyty z zupełnie innej strony, i na rozruszanie atmosfery na blogu zajmę się nieco mniej „czarnym” krążkiem. Znienawidzeni przez punków, kochani przez resztę, niesamowicie oryginalni, ze szczególnie utalentowanym frontmanem na czele. Republika, prowadzona przez lata, przez śp. Grzegorza Ciechowskiego – piosenkarza, autora tekstów, klawiszowa i flecistę – sztandarowy nowo-falowy zespół otwierający nową erę w polskim rocku.
Kiedy w 83 roku w „Poltonie” ukazał się pierwszy długo grający krążek „czarno-białych” sceną zatrzęsło. Niebanalne teksty z drugim dnem (oczywiście odnoszące się do ówczesnej sytuacji politycznej – choć nie tylko), i niesamowita, oryginalna jak na tamte czasy muzyka. „Nowe Sytuacje”, „Śmierć w Bikini”, „Będzie Plan”, „My Lunatycy” to utwory legendy, kopiące głowę, nie tylko młodzież lat 80-tych. Dziś odpalam i leże. Leże… dalej leżę… W słuchawkach słyszę wiatr… „Arktyka” – tak to stąd Noon wyciął ten słynny wiaterek z „Wiatruczas” – Grammatików… Ale moim faworytem jest prze-wyku… wyjebane „Śmierć w Bikini”, tutaj tekst faktycznie kopie w głowę – tak jak Leszek rapował, a linia klawiszy, plus perkusja = melodyczny geniusz.
Płytę za dyszkę w każdym antykwariacie albo innym jarmarku można dostać, w fajnie wydanej okładce, warto dać, warto znać kawałek historii polskiej muzyki – również i tej mniej „czarnej”. Gorąco polecam.
Kiedy w 83 roku w „Poltonie” ukazał się pierwszy długo grający krążek „czarno-białych” sceną zatrzęsło. Niebanalne teksty z drugim dnem (oczywiście odnoszące się do ówczesnej sytuacji politycznej – choć nie tylko), i niesamowita, oryginalna jak na tamte czasy muzyka. „Nowe Sytuacje”, „Śmierć w Bikini”, „Będzie Plan”, „My Lunatycy” to utwory legendy, kopiące głowę, nie tylko młodzież lat 80-tych. Dziś odpalam i leże. Leże… dalej leżę… W słuchawkach słyszę wiatr… „Arktyka” – tak to stąd Noon wyciął ten słynny wiaterek z „Wiatruczas” – Grammatików… Ale moim faworytem jest prze-wyku… wyjebane „Śmierć w Bikini”, tutaj tekst faktycznie kopie w głowę – tak jak Leszek rapował, a linia klawiszy, plus perkusja = melodyczny geniusz.
Płytę za dyszkę w każdym antykwariacie albo innym jarmarku można dostać, w fajnie wydanej okładce, warto dać, warto znać kawałek historii polskiej muzyki – również i tej mniej „czarnej”. Gorąco polecam.
3 komentarze:
Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek dacie coś takiego. Leży te LP u mnie szmat czasu, przypomnę sobie jak naprawie gramofon;)
możemy dać pieśni narodowe Zimbabwe, byle na wosku i były dobre;]
Świetny wybór. Pozdrowienia z Torunia
Prześlij komentarz