12 maja 2009

Bad Meets Evil (Eminem & Royce 5' 9'') - Scary Movies



Zespół: Bad Meets Evil (Eminem & Royce 5' 9'')
Tytuł: Scary Movies
Format: singiel (12''), 45 RPM
Wytwórnia: Mole UK
Rok: ?
Gatunek: Rap Wyremixowany

Strona A
1. Scary Movies (Nils Hess & Harris Remix)

Strona B
1. Scary Movies (S.W.A.T Remix)
2. Scary Movies (Phreaq Remix)

Zmieniamy czas – jest środek zimy. Grzebię w skrzynkach na krakowskiej giełdzie, i... nic nie znajduję. Zawiedziony sprzedawca grzecznie pyta: "jakiej muzyki szukasz?”, a więc równie grzecznie odpowiadam mu, że rapu. Widząc uśmiech na jego twarzy zrozumiałem od razu, że za chwilę wyciągnie jakiś towar spod lady, którym mnie zadowoli. Pan w okularach zrobił czarodziejską sztuczkę i w ten sposób dostałem do rąk opisywaną 12’’. Długo patrzyłem na okładkę (okładkę?) na której widziałem takie napisy jak: Muller Records, Beroshima & Ishino czy "Matadors Of Techno Ep" – nie sądziłem, że w takiej formie zakupię singiel Eminema i Royce’a. W tej chwili warto jebnąć przysłowie ludowe: nie oceniaj winyla po okładce (lub jej braku).

Projekt Bad Meets Evil jest bardzo interesujący. Z kawałków, które nagrali można by maksymalnie złożyć epkę, tak jest tego mało. Grupa rozpadła się z powodu innej grupy Em’a – D12. Royce dissował niesforną dwunastkę, a niesforna dwunastka jeździła po nim. Co najlepsze Eminem nie brał zbytnio udziału w tej wojnie. Co jeszcze lepsze dwuosobowy gang ma na kolejnym albumie białasa dać coś wspólnego, a więc czekamy na kontynuację "Relapse" i cieszymy się, że konflikt między dwoma świetnymi raperami jest nie aktualny.

Royce to strasznie niedoceniany typ. Błąd. Royce na mic’u to przekot, przeskurwiel, a ja jestem fanem. Przełomowy moment w karierze to singiel "Boom" na bicie Premiera, który miał mu dać premię do rapowej ekstraklasy. Nie pykło, gdyż chłop ma strasznego pecha do wytwórni. Nie wyszła współpraca na polu wydawniczym z Doktorkiem, nie wyszła z Sony, nie wyszła też z labelem Koch. A szkoda, bo "Rock City" to materiał, który przy promocji porządnej namieszałby całkiem sporo.

W tym momencie powinienem napisać kilka słów na temat "Strasznego Filmu", ale tego nie zrobię, gdyż od razu przejdę do strony A na której to rapu nie znajdziemy nawet ze świecą. Jest plumkający techno beat, a z wokali zostały wycięte takie słowa i zwroty jak: "what’s your favourite scary movie?", "what?", "yo", "Slim Shady", "Royce Da 5-9"... zawiodłem się. Owszem, oczekiwałem remixu dla klubów, ale jednocześnie nie liczyłem na to, że zostanie on pozbawiony zwrotek i ciężka praca raperów zostanie tak zlekceważona. Remixerzy z drugiej strony popisali się bardziej. Pierwszy z nich dał podkład uzbrojony w dziwne dźwięki, ale mroczny i klimatyczny. Drugi natomiast dał beat, który wg mnie jest najlepszy z wszystkich trzech, gdyż ma najlepszy vibe, najlepszy aranż i najbardziej pasuje mi do tego kawałka.

Skandaliczny duet spisał się na piątkę. Rzucają fajne punch'e jak "MC's get stuck, head first back in they mother's womb" (Royce), fajne porównania jak "i'm sicker than a tupac dedication to biggie" (Eminem) – klasyczne bragga.

Z czego się orientuję 12’’ ukazała się tylko na rynku brytyjskim, tylko w wersji promo. Całość traktujcie jako ciekawostkę – na dole oryginał, gdyż remixy nie zostały znalezione.

Brak komentarzy: