

Artysta: M.I.A
Tytuł: Kala
Format: 2LP (12"), 33 1/3 RPM
Wytwórnia: XL Recordings/Interscope Records
Rok wydania: 2007
Gatunek: Electro, Grime
Strona A
1. Bamboo Banga
2. Birdflu
3. Boyz
Strona B
1. Jimmy
2. Hussel (feat. African Boy)
3. Mango Pickle Down River (with The Wilcannia Mob)
Strona C
1. 20 Dollar
2. World Town
3. The Turn
Strona D
1. XR2
2. Paper Planes
3. Come Around (feat. Timbaland)
Jako, iż jest to pierwszy post pierwszej damy, to zacznę od mojej ulubienicy, którą jest M.I.A.
Mathangi Arulpragasam, bo tak brzmi jej prawdziwe imię i nazwisko w roku 2007 wydała swoją drugą płytę, zatytułowaną "Kala". Winyl dostałam od mojego brata, który rzecz jasna zna mnie chyba na wylot i wie co mnie cieszy, więc nie dość, że wosk to i M.I.A się z niego do mnie śmieje.
Mówiąc o twórczości M.I.A, należałoby też wspomnieć o jej pochodzeniu i wydarzeniach, które ją ukształtowały i sprawiły, że jest właśnie tym kim jest. M.I.A urodziła się w Londynie, lecz jest pochodzenia tamilskiego. Jej ojciec był tamilskim bojownikiem podczas wojny domowej na wyspie, jej rodzina ciągle musiała się przeprowadzać, a jej część została zamordowana. Wydarzenia te niewątpliwie wpłynęły też na muzykę, którą tworzy.
No, ale pisząc już o samej płycie, bo przecież ona jest głównym tematem niniejszego posta... Płytę promowały trzy single: "Boyz", "Jimmy" i "Paper Planes". Dwa z nich mnie zachwyciły, a jeden, czyli "Jimmy" pozostawił jakiś niedosyt. "Boyz" nawet przez dłuższy okres czasu był moim budzikiem.
Niestety jednak dla mnie płyta jest trochę niespójna... mamy kilka na prawdę zajebistych traków, przy których trudno utrzymać tyłek w miejscu, a nagle włącza się "Mango Pickle Down River", czy "The Turn", które mnie osobiście nudzą. Na szczęście jednak w przewadze są kawałki, których mogę słuchać bez końca.
W kawałku "Come Around" swoje palce maczał Timbaland, za którym jakoś szczególnie nie przepadam, też mnie nie razi jakoś szczególnie, no po prostu chłop jest mi obojętny. Ten kawałek jednak jest na prawdę fajny. Może dlatego, że nie jest plastikowy, do jakich, przynajmniej ostatnio, przyzwyczaił nas Timb.
Trochę muzyki M.I.A usłyszeć można w filmie "Slumdog Millionare" (który polecam), między innymi jest tam mój ulubiony remix kawałka "Paper Planes".
Płytę dopełnia genialne wydanie. Mega kolorowa okładka, w środku fragmenty tekstów i trochę zdjęć. Tak wiem wiem, ktoś może stwierdzić, że całość wygląda jakby ktoś puścił na okładkę pawia, ale wszystko idealnie zgrywa się z muzyka i image’em wokalistki.
No, a z ciekawostek to niedawno M.I.A urodziła syna.
3 komentarze:
Ta okładka to jest MEGA jak baton Grzesiek albo jak "Paper Planes". Ta pani ma w sobie coś hipnotyzującego, zdecydowanie.
all i wanna do is bang bang bang and click click and take your vinyl
Nie oddam!!!
Prześlij komentarz