6 lutego 2009

Chef Raekwon - Only Built 4 Cuban Linx





Artysta: Raekwon (Guest starring Tony Starks [Ghost Face Killer])
Tytuł: Only Built 4 Cuban Linx
Format: 2LP (12''), 33 1/3 RPM
Wytwórnia: Loud
Rok wydania: 1995
Gatunek: Klasyczny Rap

Strona A
1. Striving For Perfection (1:43)
2. Knuckleheadz (4:05)
3. Knowledge God (4:27)
4. Criminology (3:49)
5. Incarcerated Scarfaces (4:30)

Strona B
1. Rainy Dayz (5:17)
2. Guillotine (Swordz) (4:21)
3. Can It Be All So Simple (Remix) (4:10)

Strona C
1. Shark Niggas (Biters) (1:39)
2. Ice Water (4:02)
3. Glaciers Of Ice (4:54)
4. Verbal Intercourse (4:07)
5. Wisdom Body (2:34)

Strona D
1. Spot Rusherz (3:51)
2. Ice Cream (4:16)
3. Wu-Gambinos (5:09)
4. Heaven & Hell (4:57)

Okej, nie będę ściemniać, z pierwszych solówek jakie ukazały się po pierwszym Wu-Tangu, to właśnie "Only Built" wg mnie jest najlepszą, mimo tego, że "Liquid Swords" - Geniusa zamiata, "Tical" Metha też jest klasykiem, to właśnie Raek zjada to wszystko. Jego wcale nie chudy ziombel Ghost, od tego albumu znany również jako Tony Starks (Ironman) idealnie go uzupełnia. Album, przez niektórych uznawany za album wszech czasów, zaraz po "Paid In Full" - Erica. B i Rakima. Ja jednak wole klimaty bliższe Raekwona.
Na swoim pierwszym LP, dał sporo dobrego gówna. Nie ma co się rozwodzić, czy to dobre produkcje, czy gruby Raek tutaj jest dobry czy nie, bo każdy to słyszał i wie, że był dobry! Płyta na pierwszy odsłuch od razu ujawnia nam, że mamy do czynienia z Wu. Charakterystyczne bity RZA, dużo featów i... no właśnie, i coś, co większość pierwszych płyt Wu również posiadało, a mianowicie przeogromna ilość mega-wkurwiających skitów, gadek, klnięcia i darcia mordy. To raczej wybija z rytmu, ale przy takiej produkcji i przy takich perłach to jednak traci znaczenie.
Petarda - "Criminology", gdzie Ghost ze swoją nawijką to bomba atomowa. Fajny popis swojego flow również daje Inspectah Deck (Rollie Fingers) w "Guillotine", perfekcyjnie rapując swoją zwrotkę. Nie... bez kitu, jeśli chodzi o styl nawijki i flow to Ghost, Raek i Inspectah Deck są przodownikami w całym Wu (tak na moje ucho). Tak słucham "Rainy Daiz", i ta wyjąca babka do złudzenia przypomina mi Christine Aguilere, ale olać to. Bomb na tej płycie mamy więcej, singlowe "Icarcerated Scarfaces" i "Ice Cream" są świetne, tak jak świetny jest klip do "Ice Cream'a", uh! A, no i musze wymienić mojego faworyta, niszczącego jak TNT - "Wu Gambinos"... Fuck Fuck Fuck! Od tego momentu Meth to Johnny Blaze, RZA to Bobby Steels, a Masta Killa to Noodles. No mieli chłopaki zajawkę na ksywki po prostu. Zajebistość tego krążka jest niepodważalna, choć ja z niego bym wyjebał remix "Can It Be All So Simple". Utwór ten w oryginale jest małym cudkiem, zaś remix panom już tak fajnie nie wypadł, i wydaje się być tylko słabym odgrzaniem dobrego kotleta, ale co tam... jedna mała bzdura.
Kolejna płytka do skrzynki pod tytułem "musisz znać", nie ma bata! Z tego co obczaiłem, na słynnym serwisie aukcyjnym, jest do pyknięcia za około 40zł, czyli mało jak za klasyk, ale jeden myk jest taki, że w tej cenie kolorowego "slejva" jak mój, nie będziecie mieć, hehe. Widziałem ten album, i czaiłem się czy go nie kupić, w tym głupim, czarnym kartonie, ale jak ktoś wystawił "full kolor", to już wiedziałem na co czekam. Taka moja okładkowa fobia... dlatego do dziś nie mam na wosku "The Infamous" Mobbów... bo co z tego, że stoi za 4 paczki, ale jest w czarnym kartonie! Kolor musi być!

A tak w ogóle to już od dłuuuugiego czasu chodzą ploty o drugiej części "Only Built 4 Cuban Linx", ale ja nie wiem co z tego wyjdzie... oby nie zawód.

2 komentarze:

3345 pisze...

Ja tam lubię skity Wu, gadki Wu, klnięcia Wu i całą tą chorą otoczkę, hehe. A druga część
wyjdzie wraz z Dr Dre, to każdy już słyszał, czyli już niedługo.

blamblamfromthecannon pisze...

to rap kokainowy ;) criminology 2 juz jest wiec album tuz tuz, plus jakis nowy kawalek z methodem
ciekawe o czym by rapowali rick ross i clipse gdyby nie ten album