26 listopada 2008

J Dilla - Ruff Draft Ep





Artysta: J Dilla a/k/a Jay Dee
Tytuł: Ruff Draft Ep
Format: LP/2LP, 33 RPM
Wytwórnia: Mummy Records/Stones Throw
Rok wydania: 2003/2007
Gatunek: Rap

STRONA A
1. Intro
2. Let's Take It Back
3. Rockless Driving
4. Nothing Like This
5. The Money

STRONA B
1. Interlude
2. Make 'em NV
3. Interlude
4. Crushin
5. Shouts

STRONA C
1. Intro (Alt)
2. Wild
3. Take Notice
4. Shouts (Alt)

STRONA D
- Clean Vinyl

J Dilla, ta? Okej, przyznam się bez bicia, że tuż po jego śmierci, gdy zaczął się wielki kult zmarłego producenta, ja również zgłupiałem na punkcie jego produkcji. Nie do końca prawdą jest to, że Dillo-Mania ogarnęła mnie dopiero po jego śmierci, gdyż albumami ATCQ jarałem się od zawsze, a dobrze wiemy, że w dwóch ostatnich LP owej ekipy Dilla maczał palce, choć wtedy nie byłem jeszcze tego świadomy (heh... te słynne Ummah). Przecież "Beats, Rhymes And Life" jest majstersztykiem, lecz wróćmy do tematu. Epka "Ruff Draft", czyli druga solówka Jay Dee wydana po debiucie "Welcome 2 Detroit" z 2001. Pierwszy release wydany nakładem Mummy Records w 2003, był reedycjonowany w 2007 roku przez moją ukochaną Stones Throw, która dodatkowo do wydawnictwa dorzuciła drugie LP z bonusikami wcześniej niepublikowanymi. Można też zauważyć ciekawy "myk" na owym drugim LP, gdyż jego strona B jest zupełnie czyściutka - gładki winyl. Wszystkie bonusy weszły na stronę A.

Tyle było spraw technicznych to teraz muzyka. Wg mnie materiał od samego początku powinien być wydany przez Stones Throw, ponieważ płyta jest 100% w ich stylistyce, a wręcz stanowi pewnego rodzaju przedsmak "Champion Sound" nagranego wspólnie z Madlibem (Jaylib). Bardzo podobny i zwariowany klimat jak na Jaylibie, choć to już nie ten Dilla znany z chillowych produkcji dla Slum Village czy The Pharcyde (w tych wersjach jednak go kocham bardziej, heh), to równie dobry.

Płyta w podstawowej, pierwotnej wersji liczy zaledwie 19 minut, lecz posiada w zanadrzu kilka znakomitych jointów. "Reckless Driving" z tymi wszystkimi syntezatorami, skrzypcami itp, przebojowe, superbasowe "The Money", wyśpiewane "Nothing Like This", miażdżące i brudne "Make’em NV" czy wreszcie chilluuuuuujące "Crushin’ (Yeeaaaaaaaaah)" tworzą album pozbawiony jakichkolwiek wad!

To może teraz te bonus LP.... Na początek dostajemy "Intro (Alt)", i chyba wolałbym na głównej części takie intro niż 17 sekundową gadkę Dilli. Po intrze słyszymy jakiegoś dzieciaka co się drze jak "dziki" przed mikrofonem do sampla rodem z amerykańskiego country. Tak to "Wild", utwór jak na mój gust taki na 4. Jako trzeci kawałek dostajemy "Take Notice", czyli bit z pierwszego "Interlude" z głównej części Ruff Drafta, pod który swoją zwrotkę dorzucił Guilty Simpson (ta, ten też jest od Stones Throw). I czwartym bonusem jest stara wersja "Shout", czyli "Shout (Alt)", i tu znów to samo co przy intrze, "Shout (alt)" powinno znaleźć się na głównej części albumu. Ten sampel, te bębny (!!), a w tle Dilla propsuje znajomków...tak kończy się "Ruff Draft" w wersji 2LP...



2 komentarze:

ambitny bumelant pisze...

ten material to masakra. to oblicze Dilli rownie dobre jak inne. take notice rozpierducha. zazdrosc, musze nabyc

Anonimowy pisze...

Napisz o tym w liście do mikołaja, hehe.