Artysta: O.S.T.R
Tytuł: Jak Nie Ty, To Kto?
Format: singiel (12''), 33 RPM
Wytwórnia: Asfalt Records
Rok: 2008
Gatunek: Rap
Strona A
1. Jak Nie Ty, To Kto? (f. Brother J)
2. Big Money On The Table (f. Reps & Cadillac Dale)
3. Jestem Tylko Dzieckiem
4. Jestem Tylko Dzieckiem (Instrumental)
Strona B
1. Dwa Razy Gumbao
2. O Staniu W Korkach
3. Jak Nie Ty, To Kto? (Instrumental)
4. Big Money On The Table (Instrumental)
Gdybyś nie wiedział kim jest GOAT, albo poszukiwał cech rapowego MVP to mam dla Ciebie odpowiedź. Tak, tak – nie ma w naszym pięknym kraju aktualnie lepszego gracza niż O.S.T.R – wie to tysiące fanów, krytycy oraz mic. Mówię to, chodź jeszcze nie zacząłem się modlić do zdjęć Adama włożonych w specjalne ramki, ani nie jeżdżę za nim po Polsce, żeby być na wszystkich koncertach. Byłem na jednym, i zobaczyłem show, które mnie upewniło w mojej, wtedy jeszcze hipotezie. Jak znajdziesz kogoś lepszego w tej dziedzinie to śmiało możesz do mnie dzwonić o każdej porze dnia, z chęcią podyskutuję.
12’’ tą dorwałem nie dawno, i zakupu rzecz jasna nie żałuję. Dostałem 8 tracków, w tym 3 instrumentale do których nawijam rymy na wolno, oraz dwie premiery. Wszystko wydane elegancko – uśmiechnięta twarz O.S.T.R’a zachęca do tego, aby czym prędzej wrzucić wosk na mojego nowego Stantona T. 52 (szpanuję), a więc robię to. Po pierwszych dźwiękach wpadam w fotel z wrażenia!
Zaczniemy od bitów, które (jak się domyślam po okładce) O.S.T.R stworzył uzbrojony przede wszystkim w dyskietki oraz MPC-etkę. Z pomysłem zaaranżowane, pełne vibe’u i z tłustą perkusją – tak by można to zrobić na odczep, ale nie, bo ja chciałbym jeszcze dodać, że beat do "O Staniu W Korkach" powinien być puszczany na odmulenie we wszystkich stacjach radiowych od rana, natomiast wersja instrumentalna "Jak Nie Ty, To Kto?" to świetne tło do słodkiego lenistwa, próbowałem. Oddzielne zdanie, a może nawet zdania poświecę najlepszemu podkładowi na singlu, chodzi o "Big Money On The Table". Producenci 2cztery7 w tym momencie odczuwają zazdrość, bo Ostry spalony łódzkim słońcem zrobił g-funkową petardę, za którą nawijacze z West Coast położyliby pewnie Adamowi dużą torbę na stół wypełnioną dolarami; ja gdybym był beatmaker'em to za takie piskacze mógłbym oddać nerkę.
Przejdźmy do nawijki Adama, albo... lepiej ją omińmy, bo moja wypowiedź będzie w stylu "masturbacji nad każdym wersem" i oddechem. Napiszę, że Cadillac Dale zaśpiewał tak, że przez chwilę myślałem, że gościem u łodzianina jest Nate Dogg. Napiszę też, że refreny z kawałka 1 i 3 tak mi weszły do głowy, że rapuje je ciąglę, a tytuł "Jestem Tylko Dzieckiem" wrzuciłem sobie w opis GG, gdyż nie mogłem się zdecydować, który wers z tego jointa jest najfajniejszy.
W tworzeniu materiału na ten wosk wspomogli Ostrego: Brother J, Reps, wspominany Nate Cadillac Dale, El Da Sensei, Dan Fresh oraz nieodłączny kompan najlepszego MC w Polsce – Dj Haem. W doszlifowaniu brzmienia pomógł tradycyjnie Marek Dulewicz – brawa dla wymienionych w tym akapicie, no i pokłon.
Czekamy na kolejne winyle od asfaltowej rodziny, a teraz oglądamy bardzo ładny klip:
PS: Będzie trochę pedalsko, ale zajebiście jest tutaj znowu pisać, hehe. Jou.
4 komentarze:
To co kłócimy się? bo dla mnie to Fiszunio i Łona są the best (niekoniecznie w tej kolejności, gdyż obaj zajmują na mej liście numer 1) choć Ostry ich bardzo skutecznie goni :)
OSTR is hiphop, ale co do jego nawijania mógłbym podyskutować, bo od kilku płyt jest z tym nie najlepiej. Mam innych polskich ulubieńców na mikrofonie.
Ale na singlu jego rap jest myślę dosyć strawny, więc chyba sobie sprawię ;)
Ja się nie będę kłócił - dla mnie Fisz jest b. dobrym raperem, ale z pewnością nie zasługuję na miano najlepszego, bo nie wszystkie jego odloty artystyczne są dla mnie zrozumiałe; chyba muszę mieć lepszego dillera. Łona ma świetne pomysły i teksty, i technikę, ale to chyba jedyne kwestie w których może być równy Adamowi. I tylko proszę nie piszcie, że Ostry nawija o wszystkim i o niczym, bo to jeden z bardziej żałosnych argumentów przeciw niemu, heh.
eee tam nie znasz się i tyle :P
a tak poważnie to wiadomo, że każdemu przypada do gustu co innego a ja akurat bardzo dobrze czuję się w abstrakcji Fisza :)
Prześlij komentarz