Artysta: Rahim aka Straho Instrumentals
Tytuł: Dynamol
Format: LP (12''), 33,3 RPM
Wytwórnia: MaxFloRec & Polish Vinyl
Rok wydania: 2008
Gatunek: Rap, R'n'B
Strona A
01. Minix - Hmm (Intro)
02. Śliwka Tuitam - SinuSoida
03. Lilu - Pod Paznokciem
04. Reno & Lilu - Jedna Miłość
05. Siwydym - Siwyleń
06. Grubson - Produkcje
07. Pokahontaz - Cyfroni
Strona B
01. Dab & Rah - Ta Gra
02. Bu - Sie Przedstawie
03. Kams - Przesłuchanie 2
04. Sinusoida (Instrumental)
05. Pod Paznokciem (Instrumental)
06. Jedna Miłość (Instrumental)
07. Siwyleń (Instrumental)
08. Produkcje (Instrumental)
09. Cyfroni (Instrumental)
10. Ta Gra (Instrumental)
11. Vocal Cutz
Na początku ustalmy jeden fakt - płyta ta powinna się nazywać "Dynamit", a nie "Dynamol". Rahima przedstawiać nie będę, mija się to z celem. Każdy go zna i wie jak ogromny wpływ wywarł (i dalej wywiera) na polską scenę (uwaga, uwaga!) muzyczną, nie tylko hip-hopową. Czy to podkłady, czy rap - we wszystkim trzyma mega poziom.
To już drugi producencki materiał od tego pana. Pierwszego mówiąc szczerze, zbytnio nie pamiętam, choć wiem, że też ukazał się na wosku (także chyba w okrojonej wersji). Najlepszym numerem z tamtej płyty bez wątpienia był kawałek reprezentanta Łodzi - O.S.T.R'a, choć singlem był z czego kojarzę track ze Śliwką, yep?
Tym razem jest mniej psycho (choć tego tutaj również nie brakuje), a bardziej przebojowo. Tak zwane "zdziwko" złapie zapewne wszystkich fanów Raha przy numerze trzecim, gdzie szef wysmażył przy współpracy z Lilu bardzo miły, popowy (dobra, w stylistyce r'n'b, choć w dzisiejszych czasach to jeden chuj) numer. Tak, tak - ten sam człowiek, który nagrał płytę dla Kayaxu o długim, niezrozumiałym tytule, tym razem dał od siebie przebojowe nagranie. Kolejnymi numerami o dużym potencjale imprezowym są bez wątpienia "Siwyleń" SiwegoDyma (props za ksywkę!) czy jamajskie "Produkcje" pana Grubsona. Oprócz bangerów klubowych, mamy tutaj także kawałki o ambitniejszej tematyce, czego przykładem jest utwór Śliwki czy chłopaków z Pokahontaz (Fokus, kiedy solówka?). Mimo wszystko - na największą uwagę zasługują dwa numery dwóch duetów - po pierwsze Reno & Lilu (ponownie), po drugie weterani rapowi ze Śląska, czyli Dab & Rah. Reno na tykającym podkładzie rzuca takie wersy, że mała bania, w dodatku przyśpiewki i refren ogarnięty przez Lilu i mamy prawdziwą bombę.
Trochę żałuję, że na wosk nie weszły wszystkie kawałki z wersji Cd. Zamiast instrumentali i pociętych wokali wolałbym sprawdzić jeszcze tracki od tych osób: Miuosh, Rah & Projektor, Skorup, Majkel & Eskobar. Szkoda, że wszystko nie zmieściło się na płycie, ale wierzę w to, że Straho wybrał z 20 utworów z cedeka te najlepsze.
PS - 350 sztuk tylko zostało puszczonych w obieg, więc rusz się człowiek, yo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz